Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
m
linki
Odzyskanie przez Polskę niepodległości przyniosło Towarzystwu ulgę i umożliwiło akcjonariuszom przywrócenie zakładu do stanu sprzed okupacji niemieckiej. Uzupełniono rozgrabiony park maszynowy, jednak problemem pozostawał niedobór surowca. Otrzymano połowę obiecanego przydziału rządowego przędzy bawełnianej, wobec czego w 1919 r. przędzalnia została uruchomiona częściowo. Druga tura przydziału dotarła w 1920 r., ale także nie w całości. Lata świetności były wówczas odległym wspomnieniem, bowiem liczba pracowników w 1920 r. nie przekroczyła 500. Zakład potrzebował środków finansowych, więc [[Schlösser Natalia|Natalia Schlösser]] zdecydowała się sprzedać folwark na Strzeblewie. Nowym właścicielem został jej ogrodnik, Robert Marschel. Była to jednak kropla w morzu potrzeb, wobec czego Towarzystwo Schlösserowskie przeszło na nakład. Realizowano drobne zlecenia, jednocześnie rewitalizując maszyny. Powoli stan zakładów polepszał się. Schlösserowie nadal cieszyli się popularnością i szacunkiem, tworząc własną, renomowaną markę. Dlatego spółka pozostała przy pierwotnej nazwie, mimo że wśród akcjonariuszy nie było już żadnego z przedstawicieli rodu<ref>Natalia Schlösser sprzedała swoje akcje przed I wojną światową.</ref>
Zatrudnienie wzrastało i pod koniec lat 20. fabryka na Strzeblewie zatrudniała od 2700 do 2800 osób. Niemniej jednak ciągle zmniejszano liczbę pracowników, wywołując tym kolejne strajki (w 1931 r. było ich 12). Skutkiem jednego z nich było odejście dyrektora Włodzimierza Eborowicza, przeciwnika układu między robotnikami a właścicielami. Jego następca, [[Fogel Mayer|Mayer Fogel]], wydzierżawił mały zakład, tzw. „Kotoninę” przy ul. Piłsudskiego (obecnie ul. Wyszyńskiego), którego wkrótce stał się właścicielem.
Gdy w 1932 r. zmarła [[Schlösser Natalia|Natalia Schlösser]], M. [[Fogel Mayer|Fogel ]] przejął w dzierżawę zakłady na Strzeblewie. Dla robotników rozpoczęły się ciężkie czasy – wszyscy dotychczasowi pracownicy otrzymali wymówienia. Drugą informacją było zamknięcie zakładów od Świąt Bożego Narodzenia do 6 stycznia 1933 r. Wywołała ona dwutygodniowy strajk w zakładach strzeblewskich i „Kotoninie”. Nie był to jedyny strajk pod rządami [[Fogel Mayer|Fogla]], bowiem nowy dyrektor budował swoją pozycję kosztem robotników. W 1937 r. doszło do strajku okupacyjnego, także spowodowanego wymówieniem. Sytuacja stała dramatyczna – zakłady otoczył kordon policji, wyłączono światło i ogrzewanie, nie dopuszczano członków rodziny. W fabryce czy poza nią – robotnicy przymierali głodem. Pomogła dopiero interwencja ks. Leona Stypułkowskiego, a dokładnie nagłośnienie sytuacji w łódzkiej prasie i list do premiera Sławoja Składowskiego. Strajk w Ozorkowie odbił się głośnym echem w stolicy. Wśród komitetu strajkującego znalazł się późniejszy burmistrz Ozorkowa, [[Grzegorczyk Jan|Jan Grzegorczyk]]. Delegat premiera, dr Wrona, doprowadził do korzystnej dla robotników ugody.
Zakłady na Strzeblewie produkowały popeliny<ref>Mocna tkanina wełniana, bawełniana lub jedwabna o splocie płóciennym.</ref> koszulowe i płaszczowe w pastelowych kolorach. Działała przędzalnia, tkalnia, szarparnia, bielarnia i farbiarnia. Ogólna powierzchnia zakładów w 1938 r. wynosiła 96,56 ha.
Pod wpływem pogarszającej się sytuacji dziejowej [[Fogel Mayer|Mayer Fogel ]] zrezygnował z kupna fabryki na Skrzypiówce, przeniósł się do Łodzi i sprzedał swoją część „Kotoniny”, zwanej także „Małą Fabryką”, 15 czerwca 1937 r. 35% „Małej Fabryki” należało do Wincentego Rosińskiego, który odkupując część Fogla, stał się właścicielem 80% całości. Pozostałe 20% należało do [[Kropp Wacław|Wacława Kroppa]], była to jednak wyłącznie łąka.
== II wojna światowa ==
W 1939 r. [[Fogel Mayer|Mayer Fogel ]] nie mieszkał już w Ozorkowie. Zakłady na Strzeblewie pracowały do 5 września 1939 r. W ramach rekompensaty za zaległe pobory robotnicy pobrali znajdujące się w magazynach tkaniny. 7 września Niemcy wkroczyli do miasta, zajmując urzędy i instytucje, po czym wycofali się pod naporem polskiej ofensywy. Po powrocie przystąpili do organizacji zakładów na Strzeblewie, nie tkniętych wojenną zawieruchą. Niemieckie biuro pracy (Arbeitsamt) skierowało byłych pracowników do pracy w stopniowo uruchamianej fabryce. Gdy skończyły się zapasy bawełny, pojawiły się problemy z zaopatrzeniem. Wówczas zaczęto łączyć bawełnę ze sztucznym włóknem. Wyprodukowany towar był przez Niemców rekwirowany.
15 października 1939 r. dyrektorem naczelnym zakładów na Strzeblewie został Oskar von Rinow, piastujący dotąd obowiązki tymczasowego burmistrza Ozorkowa. Wywózki na roboty przymusowe, łapanki i aresztowania czyniły spustoszenie w szeregach pracowników. Przekładało się to na malejącą produkcję, dotkniętą i tak niedoborem zaopatrzenia. Von Rinow został odwołany ze stanowiska 31 marca 1942 r. Stopniowo wygaszano produkcję. Władze niemieckie miały inną wizję przyszłości dla zakładów Towarzystwa Schlösserowskiego.

Menu nawigacyjne