Zmiany

Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Dodane 18 bajtów ,  12:00, 3 lip 2024
Komendantem aresztu był znany z okrucieństwa Mieczysław Moczar. Śledztwo było bardzo przykre i dolegliwe, prowadzone o różnych porach dnia i nocy,
przy lampie ostro świecącej w oczy. Jerzy Chmielecki był zastraszany, poniżany, kopany i bity. Aresztanci mieszkali w 20-osobowych celach w uwłaczających godności ludzkiej warunkach. Śledztwo zakończyła sprawa w Wojewódzkim Sądzie Wojskowym w Łodzi (ul. Traugutta 42) w marcu 1952 r. Wyrok: 8 lat pozbawienia wolności i 3 lata pozbawienia praw obywatelskich z art. 86 paragraf 2 KK za przynależność do nielegalnej organizacji. Po rewizji wyroku: 6 lat pozbawienia wolności i 3 lata pozbawienia praw obywatelskich.<br>
Karę Jerzy Chmielecki odbywał początkowo w więzieniach w Łodzi przy ul. Sterlinga, ul. Kopernika. Latem 1952 został przewieziony do Zakładu Karnego w Sieradzu, gdzie przebywał blisko 2 lata. Pracował w szwalni, wyrabiał 135% normy (liczono 2 dni kary za 1 dzień pracy oraz 10 dkg chleba więcej i kartka na oddzielne wyżywienie). Po 2 latach przewieziony do Sosnowca na Radochę, gdzie uznano, że nie może pracować w kopalni, bo ma za wysoki wyrok. Przewieziony do Zakładu Karnego w Raciborzu, pracował na szwalni. Za dobre sprawowanie i wyrabianie normy po odbyciu połowy wyroku wystąpił o warunkowe zwolnienie. Sąd Wojskowy wydał wyrok rozpatrzył wniosek pozytywnie i w lutym 1955 r. Jerzy Chmielecki opuścił areszt.<br>
Do maja 1955 r. musiał co drugi dzień meldować się na posterunku milicji. Długo starał się o pracę. Dzięki pomocy kolegi Zdzisława Bartczaka dostał pracę w OZR w Solcy Wielkiej. Od maja 1955 r. aż do 1991 r. pracował w Ozorkowskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego. 1 grudnia 1991 r. przeszedł na emeryturę.

Menu nawigacyjne